Metamorfozy mebli z Ikei pojawiają się w internecie jak grzyby po deszczu. Szczerze mówiąc, sama mam za sobą nie jedną 🙂 Ale, ale… na lifting komody z Biedronki jeszcze nie udało mi się natknąć 😉  Najwyższa pora więc to zmienić.

Dlaczego akurat komoda z Biedronki?

Długi czas szukałam konkretnego wymiaru komody do sypialni. Równocześnie nie chciałam inwestować w nią zbyt dużych pieniędzy. Wszak z góry wiedziałam, że natychmiast zmieni swój wygląd 😀

Aż tu kiedyś Biedronka postanowiła mnie zaskoczyć i wstawić do oferty mój wymarzony mebel. Idealny pod względem gabarytów i rozkładu szuflad, półek. Wyobraźcie sobie, że byłam na tyle szalona, że objechałam pół Trójmiasta, żeby ją kupić.

Żal tylko, że nie zrobiłam jej zdjęcia przed liftingiem. Tu zdjęcie z internetu – tak mniej więcej prezentował się mój kopciuszek.

Metamorfoza komody z Biedronki

(źródło: Internet)

Moja wizja komody

Komoda z Biedronki jest z płyty meblowej, pokrytej okleiną  w kolorze olchy. Nie wyglądała źle. Po prostu to zupełnie nie mój klimat 😉

Sypialnia jest w klimacie marynistycznym. Dużo w niej odcieni granatu i bieli z domieszką złota. Komoda musiała się wpasować w to otoczenie. Chciałam, żeby inna niż wszystkie – taka totalnie moja.

Postanowiłam więc stworzyć nań coś w stylu obrazu morza.

Metamorfoza komody z Biedronki

Zanim zabrałam się do malowania, oczywiście odtłuszczyłam całą komodę, a potem przetarłam drobnym papierem ściernym. Potem mogłam już dać ponieść się wyobraźni.

Sypialnia jest niewielka, dlatego nie chciałam, żeby mebel przytłoczył pomieszczenie, a równocześnie miał być jej główną ozdobą.

Z racji tego, że miała stać na tle białej ściany, postanowiłam częściowo wtopić w nią komodę. Właśnie dlatego jej boki i blat pomalowałam na biało. Tylko front miał być wisienką na torcie 🙂

Mam więc fragment piaszczystego brzegu wraz z nierówną strukturą i moje ukochane morze ( a raczej jego moją własną interpretację 🙂 ).

Oczywiście na koniec całość zabezpieczyłam kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego matowego.

I tak prezentuje się efekt końcowy.

I co Wy na to? Jak Wam podoba się moja metamorfoza komody z Biedronki?

Ja kocham ten mebel <3

An.Ka

2 komentarzy "Metamorfoza komody z Biedronki"

  1. Portal pisze:

    Chciałbym wyrazić uznanie dla autora za zdolność nie tylko do przekazywania informacji, ale także za sztukę budowania zdania, które jest jak architektoniczna struktura, podtrzymująca treść.

  2. Ten blog jest po prostu niesamowity – jego różnorodność, głębia treści i profesjonalne podejście do każdego tematu sprawiają, że nie tylko uczę się nowych rzeczy, ale także czuję się częścią społeczności, która stara się wspólnie rozwijać i dzielić się wiedzą oraz doświadczeniem, co jest dla mnie niezwykle inspirujące i motywujące!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *