Ależ dawno mnie tu nie było…Już pajęczyny musiałam uprzątnąć, a jeszcze chwila i blog zarósłby wiciokrzew 😉 I bynajmniej nie z braku weny tu nie zaglądałam, a zwyczajnie i po ludzku moja doba ciut za krótka jakoś 😉 Zleceń ogrom (i cudnie 🙂 ), do tego wakacje (większa niż w pozostałych porach roku chęć przebywania na świeżym powietrzu), a i moja cielesna obudowa czasem potrzebuje większej dozy odpoczynku 😉 No dobra, koniec już tych tłumaczeń ! Może wogóle nikt nie zauważył, że mnie tu tak długo nie było 😉
Tak czy siak dziś jestem i tym razem pokaże Wam jak szybko odmieniłam kilka moich kuchennych drobiazgów, które świeżością już nie grzeszyły, a i opatrzyły mi się co nieco (po kilku latach użytkowania w swoim dotychczasowym ciele 😀 ).
Otóż pewnej mniej pięknej pogodowo niedzieli (co wydaje się przecież nad morzem w seoznie letnim niemożliwe 😉 ) pod moje pędzle wpadły hurtem: słoikowe pojemniki na kawę i herbatę oraz drewniane cukiernica i chlebak. A wyglądało to to o tak 😀 Czas zostawił na nich z pewnością swój znak 😉
Całość najpierw dokładnie wyczyściłam jak na perfekcyjną panią domu przystało ;), następnie przetarłam papierem ściernym (nie zdzierałam starej farby) i po prostu pomalowałam farbami akrylowymi. Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby nie pojawił się kolor biały :p W poprzedniej wersji czegoś mi jednak brakowało, więc dodałam pastelowy niebieski <3 pasujący zresztą do naszych marynistycznych klimatów 😉 Nie obyło się też odręcznie napisanych napisów, żeby przypadkiem ktoś nie pomylił kawy z herbatą, czy nie daj boże cukierniczki z chlebakiem 😉 :p Na koniec całość utrwaliłam lakierem wodnym do drewna i gotowe 🙂
Efekt końcowy prezentuje się…co ja zresztą będę Wam opowiadać. Sami zobaczcie 😉
I jak? Podoba się Wam moja metamorfoza kuchennych drobiazgów? Ja jestem baaarddzoo zadowolona <3
Jeśli macie jakieś pytania z chęcią na nie odpowiem 😉
Póki co, zmykam :* Może na moje następne wypociny nie będziecie musieli czekać tak długo 😉
An.Ka
To jest chlebak z Ikei?
Bardzo to wszystko ładne, nie wpadłabym na taki pomysł
Akcja reaktywacja jak zwykle udana. Efekt super. Oby kolejne pomysły przyszły szybciej. Ja póki co zaczęłam kolekcjonować karteczki ze “złotymi myślami, a właściwie zdaniami” dzieci 🙂 pozdrowionka
Ślicznie to wygląda. Pojemniczki zyskały nowe życie 🙂 U mnie tylko pojemniczki szklane. Czy masz jakiś pomysł na ich odświeżenie? Dodam, że umiejętności plastyczne nie są u mnie na najwyższym poziomie , więc poziom : łatwy 🙂
Zainteresowała mnie opcja nr 3. Bo z malowania może nie wyjść nic dobrego- talent do tego mam średni 🙂 Już przyjrzałam się taśmom- wybór jest ogromny! Świetnie. Pomogłaś- dziękuję za podpowiedzi 🙂
Zanim podziałam to pewnie trochę zejdzie 🙂 Ale przynajmniej jest myśl 🙂 Dziękuję 🙂
Dziękuję 🙂 Zobaczymy, co z tego wyjdzie 🙂