Jeśli ktoś z Was śledzi mój fanpage, zapewne wie, że od ubiegłego tygodnia mam w pracy pomocnika 😉 W rolę przymusowej asystentki wcieliła się moja Młoda, którą zmogła choroba. Nie zdziwi więc zapewne nikogo, że kolejne DIY po prostu musiało powstać z myślą o niej i zresztą przy jej aktywnym udziale (proszę wybaczyć palce dzidzi na zdjęciu 😉 ).
Do wspólnej zabawy natchnęła nas pewna kreatywna bajka, gdzie dzieci tworzyły SZKLANA KULĘ jako prezent na Boże Narodzenie. My postanowiłyśmy zrobić własną wersję 🙂 Pracy naprawdę niewiele, a córcia zachwycona.
Potrzebne materiały:
- jakiś ciekawy słoik z nakrętką
- dowolna figurka
- brokat w wybranym kolorze
- woda
- klej na gorąco
Normalnie wystarczy przykleić figurkę do nakrętki od słoika. Nasza figurka – syrenka wybrana przez Młodą jest jednak dość niewielka, musiałam więc wykorzystać jeszcze małą nakrętkę jako podium dla niej.
Następnie wlewamy wodę do słoika zostawiając trochę luzu i wsypujemy brokat (zdecydowanie najlepsza część zabawy, dlatego nawet nie udało mi się cyknąć fotki). Zakręcamy słoik i SZKLANA KULA gotowa 😀
Banalnie proste, nieprawdaż? Efekt oczarował Młodą <3 Pierwszego dnia nawet z nią zasnęła 😉 Nosi ją ze sobą gdzie popadnie i tylko czasem odstawia na honorowe miejsce w swoim pokoju 😉 A że słoik zdecydowanie bardziej odporny na zniszczenie niż klasyczna szklana kula to i obawy o stłuczenie cudeńka mniejsze 🙂
Jak widać, niewiele potrzeba do szczęścia 🙂
To jak, próbujecie zrobić swoją własną szklaną kulę?
An.Ka
Niech no tylko moja córka podrośnie. Muszę z nią ten pomysł wypróbować.
Polecam 🙂 udział dziecka w tworzeniu kuli to dodatkowa frajda
Świetne! Kiedyś widziałam podobny pomysł w necie i coś podobnego chcę zrobić dla córki. Wykorzystam brokat do makijażu, który mi został z Sylwestra 🙂
Dzięki 🙂 Taka kula to klasyczny recykling, więc nada się wiele rzeczy, które zalegają w domu 😉
Super 🙂 Chyba zrobię mojej córce 🙂
Działaj i daj znać o efektach 🙂 córci na pewno się spodoba
Świetny pomysł! Brokat rządzi 😉
Oj rządzi 😉 na szczęście wystarczy odrobina
a ja zawsze chciałam mieć szklaną kulę jako dziecko…czas w końcu spełnić marzenia 😉
Nic straconego 😉 do dzieła 🙂
Ale super….Do dziś w pokoju syna (DOROSŁY FACET!!!) stoi taka przywieziona pamiątka z jakiegoś letniego wyjazdu. Nie chce jej wyrzucić – twierdzi, że przypomina mu to dzieciństwo i wyjazdy wakacyjne