Po drobnych halloweenowych DIY nadchodzę z kolejną metamorfozą. Tym razem padło na drzwi wejściowe, których kolor dość mocno mnie drażnił (miodowe nie wiadomo co :p ). Niby niewidoczne z mieszkania (wszakże mamy podwójne drzwi), ale przy każdym wejścio-wyjściu cosik w oczy mnie kuło 😉 A tymczasem wystarczyło kilka godzin i… drzwi stały się integralną częścią całości, dopasowały się do reszty naszego świata 🙂
Drzwi są pokryte okleiną, dlatego zaczęłam od delikatnego przeszlifowania ich drobnym papierem ściernym. Teoretycznie powinnam je w następnej kolejności pokryć podkładem, ale z uwagi na małą przeszkadzajkę, która plątała mi się w drzwiach, podarowałam sobie ten etap 😉 Po odkręceniu klamki, zamków etc. pomalowałam całe drzwi za pomocą pędzla szarą emalią akrylową Colours z Castoramy. Farba bardzo dobrze się rozprowadza, nie ma zapachu, szybko schnie i nie należy do mega drogich. Na dodatek ma matowe wykończenie i nie wymaga zabezpieczenia lakierem.
Po jednej warstwie zostały delikatne prześwity “miodka”, dlatego całość pomalowałam raz jeszcze po niespełna 2h przerwy. Równocześnie metamorfozę przeszły okucia drzwiowe. Zamek, klamka zostały pomalowane srebrną farbą w sprayu, a następnie kolor utrwaliłam lakierem satynowym również w sprawyu. Przy okazji pod moje łapki wpadła wycieraczka, którą również delikatnie podrasowałam 😉
Efekt końcowy normalnie powalił mnie z nóg 😉 😀 Zresztą drzwi są pomalowane już od jakiegoś czasu i usłyszałam wiele ciepłych słów na temat ich metamorfozy nie tylko od znajomych, ale i choćby Was, którzy wpadacie po swoje zamówienia 😉
Zresztą sami zobaczcie 🙂 Może i Wam się spodoba 😉 Ja bynajmniej w końcu zyskałam harmonię 😉 😀
ps. żeby nie było – dekoracja drzwi to także moje “dzieło”, które powstało naprędce w przypływie chwili 😉
An.Ka
Zawsze jestem pod wrażeniem tego, jak fantastyczne efekty można uzyskać dzięki farbie w sprayu! Drzwi wyglądają super, dekoracja zresztą też! 🙂
Nie wiem dlaczego, ale w życiu bym nie wpadła na to, żeby pomalować drzwi 🙂 Wyszło super!
Przede mną malowanie regałów. Chciałabym zmienić ciemny orzech na biel. Już się boję…
Jest super…i tylko takie pytanie hipotetyczne – TY to wszystko sama? 🙂 nie licząc małej przeszkadzajki?